1985 Pod Potrójną

Zimowisko „Pod Potrójną”, 26.1.- 8.2. (plus doba na przejazdy docelowo-powrotne). Była to strzecha – Studenckie Schronisko Turystyczne w okolicach Żywca, skąd dojechać trzeba do osady Kocierz-Basie i dalej pieszo. Zarezerwowane zostało dla 8 zuchów i kilkunastu harcerzy przez niezwykle im przychylną dr Jolantę Sala – informatyka, który pozwolił młodym ludziom po raz pierwszy dotknąć komputera i dał wyobrażenie o możliwościach jego zastosowania. Kronikę PEH-u zapełnił Jacek Kozar. Pamiętne wydarzenie miało miejsce pierwszego dnia zaraz po przyjeździe. Jedna z druhen w gorączkowym uniesieniu pomyliła piękną, obudowaną góralską studzienkę z … latryną. Oficjalnie mówiło się, że studnia wyschła. Przez całe zimowisko trzeba było odkrywać ze śniegu połacie oziminy by topić go na herbatę i do innych celów zresztą także. Kuchnia miała dostateczne wyposażenie, ale nie było zawsze pełnej spiżarni a produkty trzeba było każdego dnia donosić. Centralnego ogrzewania też nie było i pieców kaflowych także (poza kuchennym). Rano śnieg leżał na poduszkach.            [Zdjęcia 910, 911, 912, 913]